Dishonored Wiki
Advertisement

Zachowanie szczurów oraz ich tępienie – książka.

Transkrypcja[]

[Urywek serii wywiadów z robotnikami ulicznymi – Szczurołapka Lena]

Kiedyś wychodziło się z workiem, patykiem z gwoździem na końcu i łapało tyle szczurów, ile się dało w ciągu nocy. Straż Miejska płaciła według ich wagi. Mój mąż Benjamin i ja pracowaliśmy zwykle sami i dawaliśmy sobie radę. Jeśli znaleźliśmy miejsce, gdzie szczury były naprawdę paskudne, czasami najmowaliśmy grupę uliczników, żeby z nami pracowali. Braliśmy tych młodszych, którzy nie sprawiają kłopotu. Płaciliśmy im chlebem i cydrem.

Gdy nadeszła zaraza, szczury stały się inne. Wredniejsze, większe i nieco szybsze. Trzeba się było pilnować. Jak ktoś dał się zapędzić w róg, szczury zawracały i stado mogło się rzucić na człowieka. Kilka razy w kanałach ledwo uratowałam skórę. Ugryzienia bolą potem, ale to odgłosy tych szczurów wracały do nas w snach nocą.

Robiło się coraz niebezpieczniej i Straż Miejska zaczęła płacić lepiej. Ale to nie trwało długo, bowiem po chwili zbyt wielu ludzi zostało objedzonych do kości, gdy próbowali napełnić worek. Jedno poślizgnięcie i zaraz cię opadały, kąsając i starając się przegryźć do kości. Tak właśnie straciłam mojego biednego Benjiego.

Advertisement